W Strzelinie doszło do kradzieży srebrnej Mazdy, która stała na parkingu szpitala przez ponad rok. Policjanci szybko zareagowali na zgłoszenie od właściciela pojazdu, co doprowadziło do ustalenia sprawcy. Młody mężczyzna, uznany za złodzieja, został zatrzymany i przyznał się do winy, twierdząc, że myślał, iż auto jest porzucone.
Do kradzieży doszło 18 lipca, kiedy 61-letni mieszkaniec powiatu wrocławskiego zgłosił, że jego Mazda 626 została skradziona z parkingu strzelińskiego szpitala. Pomimo wysokiej wartości pojazdu, szanse na jego odnalezienie były ograniczone, ponieważ miejsce zdarzenia nie było objęte monitoringiem. Policjanci podjęli natychmiastowe anonimowe działania, aby ustalić szczegóły zdarzenia oraz zidentyfikować sprawcę.
W wyniku intensywnych poszukiwań funkcjonariusze zlokalizowali złodzieja na stacji paliw, gdzie ten zatankował lawetę, na której transportował skradzioną Mazdę. Przesłuchiwany w trakcie zatrzymania, 24-letni mieszkaniec Strzelina przyznał się do kradzieży. W jego zeznaniach pojawiła się informacja, że uznał samochód za porzucony, co miało skłonić go do działania. Jednak zgodnie z prawem, za popełnioną kradzież mężczyźnie grozi teraz do 10 lat pozbawienia wolności.
Źródło: Policja Strzelin
Oceń: Kradzież samochodu na parkingu szpitala w Strzelinie
Zobacz Także
